Władysław Kumorowicz
Władysław Kumorowicz (27.06.1904.-9.09.1961.) - Jezuita, który ratował Żydów. Studiował w Krakowie i w Lublinie. W 1933 r. przyjął święcenia kapłańskie jako jezuita. Wkrótce wysłano go na ówczesne polsko-rumuńskie pogranicze, do parafii w Czerniowicach na Bukowinie, gdzie jezuici pojawili się pod koniec XIX w. W latach 1918–1940 miasto Czerniowice należało do Rumunii. W Czerniowicach istniała parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa. W 1936 r. ks. Władysław został w tej parafii superiorem, czyli przełożonym. Była to parafia, gdzie obok siebie żyły osoby pochodzenia ukraińskiego, polskiego i niemieckiego. Od chwili wybuchu wojny w okolicy znalazło się wiele osób żydowskiego pochodzenia. W chwili wybuchu wojny ks. Władysław pomagał polskim uchodźcom (uciekającym z okupowanej Polski przez Rumunię na zachód Europy), jak i żydowskim uciekinierom oraz mieszkańcom żydowskiego getta w Czerniowicach. Wiele osób żydowskiego pochodzenia zostało przez niego ochrzczonych w czerniowickim kościele, by uniknąć prześladowań i śmierci. Wspierał również polski ruch oporu na Bukowinie, przyjmując nawet zaszyfrowaną korespondencję i mikrofilmy. W 1941 r. został oficjalnie wikariuszem generalnym Bukowiny. Nadal prowadził akcję chrztu osób pochodzenia żydowskiego. Władze rumuńskie dowiedziały się o jego działalności, dlatego zdecydowano się na aresztowanie. Wkrótce został jednak zwolniony. Jego parafia w Czerniowicach stała się głównym ośrodkiem jezuitów na obszarze Rumunii. Tak było do 1944 r., gdy do Bukowiny wkroczyła Armia Czerwona. Wkrótce ks. Władysław (ostatni superior w Czerniowicach) został ponownie aresztowany, tym razem przez władze sowieckie. Najpierw został zesłany na obszar Mongolii, a później do Kazachstanu, gdzie spędził wiele lat. Po kilkunastu latach zesłania (prawdopodobnie w 1956 r.) zwolniono go i jako repatrianta skierowano do pracy duszpasterskiej na Ziemie Odzyskane, najpierw do Kłodzka, a później do Bytomia. W 1961 r. został proboszczem parafii Najświętszego Serca Jezusa w Bytomiu. W dniu 9 września 1961 r. w Bytomiu został w dość tajemniczych okolicznościach potrącony przez samochód ciężarowy (on sam jechał na rowerze) i zmarł. Ciekawostką jest fakt, że w czerniowickim kościele proboszczem jest pochodzący z Bytomia, z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa ks. Stanisław Smolczewski który pracuje na Bukowinie od 1997 r. (MD I 2/608, 16 na 42 w rzędzie 15).